Skok... przed pluton egzekucyjny - opowieść Krzysztofa Chmielnika
Ostatni klienci są obsługiwani przez pracowników banku. Wszystkim śpieszy się do domu. Kasjerzy niecierpliwie spoglądają na wiszący na ścianie zegar. Gruba wskazówka zawisła już na 8, a ta dłuższa chudsza dosięgnęła lewego skraju 1, tej od 12 tkwiącej na szczycie tarczy. I wtedy właśnie do banku wchodzi trzech mężczyzn.