Pięć szybkich wniosków: Lech – Jagiellonia 4:0
Z początkiem sezonu 2019/2020 jeszcze przed przedstawieniem plusów i minusów danego meczu Lecha Poznań, analizy spotkania, statystyk pomeczowych, analizy gry danego zawodnika czy wyboru najlepszej akcji w wykonaniu Kolejorza prezentujemy pięć szybkich pomeczowych wniosków. Kilkadziesiąt minut po każdym meczu na gorąco pięć spostrzeżeń na temat występu drużyny i poszczególnych piłkarzy.
Pierwsza połowa na szóstkę
Pierwszą połowę najlepiej podsumował Dariusz Żuraw – „widać było kto jest lepszy i który zespół jeszcze o coś walczy”. Lech w pierwszej odsłonie momentami grał koncertowo, był moment w którym miał 4 strzały, 4 celne i prowadził 3:0. Jagiellonia nie wytrzymała tempa, poznaniacy bez trudu wykorzystywali każdy, nawet najmniejszy błąd przeciwnika, który nie poradził sobie z zatrzymaniem ofensywy Lecha. Goście przyjechali na mecz z eksperymentalnym duetem stoperów Błyszko – Szymonowicz + z 16-letnim bramkarzem, który długo puszczał wszystko co leciało w jego stronę. Jagiellonia w pierwszych 45 minutach nie była równorzędnym rywalem dla rozpędzonego w ofensywie Lecha, który napędzał się każdą kolejną akcją. Tempo dla białostoczan było zbyt szybkie, obrońcy rywala byli zbyt mało doświadczeni, by poradzić sobie z rozbujaną poznańską ofensywą.
Druga połowa na chodzonego
Wynik 4:0 zrobił swoje, w drugiej połowie nie mieliśmy żadnych większych emocji. Trener Jagiellonii poddał się zresztą w przerwie ściągając jedynego napastnika i wpuszczając za niego defensywnego pomocnika. Goście chcieli uniknąć kompromitacji, przegrać 0:4 zamiast 0:7 co się im udało. Poznaniacy mający optyczną przewagę bardziej kontrowali mecz niż chcieli dorzucić kolejne gole. Lech grał mądrze, sporadycznie atakował samemu łatwo zatrzymując pojedyncze ataki przeciwnika, który po zmianie stron nie oddał na naszą bramkę żadnego strzału. Druga połowa była jedną z najnudniejszych w całym sezonie 2019/2020.
Błysk najlepszych
Mecz z Jagiellonią wyglądał jak w bajce. Lech wygrał 4:0 po kolejnych 2 golach Christiana Gytkjaera, który tym samym przypieczętował tytuł króla strzelców Ekstraklasy. Błysnął też środek pola składający się z tercetu Tiba – Moder – Ramirez w którym nic nie trzeba grzebać. Ci piłkarze będący formie bez problemu będą w stanie w pojedynkę wygrywać kolejne mecze jeśli oczywiście wszyscy zostaną w klubie. Zatrzymanie przede wszystkim Modera jest kluczowe, aby Lech w nowych rozgrywkach błyszczał tak mocno, jak w pierwszej odsłonie.
Niesamowity Ramirez
Na osobny komentarz zasługuje Dani Ramirez, który prawdopodobnie rozegrał najlepszy mecz w Lechu Poznań. Hiszpan do 4 asyst jakie miał wcześniej tylko w pierwszej połowie dorzucił kolejne 2 asysty. Mecz z Jagiellonią zakończył mając aż 94% udanych zagrań, 6 kluczowych podań i 5 strzałów. Te statystyki robią tak samo duże wrażenie, jak niedzielna gra ofensywnego pomocnika Kolejorza. Hiszpańska pogoda ewidentnie sprzyjała Ramirezowi, który momentami bawił się z piłką na murawie.
Zadanie zrealizowane
Lech walczył dziś o 4 z rzędu ligowe zwycięstwo i o 3 w historii wicemistrzostwo. Zadanie z racji wyniku 4:0 wykonał z nawiązką przełamując także fatalne passy z Jagiellonią. Pisaliśmy o nich wcześniej, kolejny raz nie ma sensu zwracać na nie uwagi. Najważniejszą informacją jest jedynie pierwsze zwycięstwo Lecha nad Jagą od marca 2018 roku, które przerwało serię 6 kolejnych gier z tym rywalem bez zwycięstwa. Dzień 19 lipca 2020 roku był bardzo, ale to bardzo udanym dniem dla Kolejorza, który na oczach prawie 9 tysięcy zademonstrował ofensywną moc kończąc ligowe rozgrywki z 70 golami na koncie.
Obserwuj KKSLECH.com i przeglądaj nasze treści również na dwóch portalach społecznościowych. Nasz serwis nie posiada swojego profilu na Facebooku.
—
TWITTER
YOUTUBE
> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <