Działacz opozycji w PRL: Bez zmiany podejścia młodych stracimy bezpowrotnie. Nie umiemy z nimi rozmawiać
Trzeba znaleźć kod, za pomocą którego trafimy do młodych. I program musi być nie na rok, ale na jakieś siedem lat. Musi być odpowiedzią i środowisk konserwatywnych i polityków i Kościoła. Bez tego kolejne roczniki będą tracone na zawsze tak, jak ci, co teraz protestują domagając się zabijania dzieci nienarodzonych – mówi portalowi DoRzeczy.pl Przemysław Miśkiewicz, lider stowarzyszenia Pokolenie, działacz NZS w latach 80.