Zamordował kochankę i złotnika, a ciała wrzucił do kamieniołomu. Po 25 latach wyszedł z więzienia i znów zabił. Policjant, który tropił Brzytwę, mówi Faktowi: Wiedziałem, że wróci do kryminału
0
Elokwentny starszy pan, miłośnik i koneser sztuki, a w rzeczywistości zimnokrwisty morderca, który swoją bezwzględnością mógłby zawstydzić niejednego gangstera. Walter R. (81 l.) ps. "Brzytwa" zabijał w latach 80., zanim trafił na 25 lat do więzienia. Niemal natychmiast po wyjściu na wolność dokonał krwawej zemsty. Teraz spędzi za kratami resztę swojego życia.