- Mieliśmy dziś swoją taktykę, nie graliśmy specjalnie prawą stroną. Nie było mówione, że Arek Woźniak gra na prawej stronie. Wiem, że to doświadczony zawodnik i choć nie grał na swojej pozycji, w wielu sytuacjach zachował się dobrze. Chcieliśmy grać w piłkę, wiedzieliśmy że Zagłębie raczej się cofnie, więc musimy sobie stwarzać sytuacje skrzydłami. Sytuacji było sporo. Brakowało ostatniego podania czy dostawienia głowy czy nogi, wyprzedzenia zawodnika. Generalnie kontrolowaliśmy ten mecz. Szkoda straconej bramki, bo poczuliśmy się zbyt pewnie i za łatwo ją oddaliśmy. Potem była nerwówka. Z mojego punktu widzenia, zasłużyliśmy na zwycięstwo. Kroczek po kroczku idziemy do przodu - powiedział po zwycięskim spotkaniu z Zagłębiem Lubin wahadłowy Legii, Paweł Wszołek.