Patryk mógł trafić do więzienia nawet na 12 lat, bo… prokuratorka wzięła ksywę za nazwisko
0
Ta historia mrozi krew w żyłach, gdy uświadomimy sobie, że każdy z nas może stanąć przed sądem oskarżony o coś, czego nie zrobił. Patryk Orzeł uniknął odsiadki, bo sądy dokładnie badając jego sprawę, uwierzyły, że jest niewinny. Gdyby uwierzyły prokuratorce, mógł trafić za kraty nawet na 12 lat.