Potter o skuteczności pod bramką rywali
Po meczu z Borussią Graham Potter wskazuje, że postępy jego zespołu w kreowaniu podbramkowych akcji są wyraźne, obecnie zaś treningi mają skupiać się na tym, aby przekształcić je w faktyczne gole, których brakuje The Blues.
Nie jestem pewien, czy brak goli to kwestia pewności siebie zawodników. Przypuszczam, że mógłbyś wysunąć ten argument również w rozmowie z Borussią. Joao trafił w poprzeczkę a wcześniej miał dużą szansę na innego gola. Jego jakość pozwoli mu strzelić gola, ale czasami tak się dzieje w piłce.
Umieszczenie futbolówki w siatce to najtrudniejsza sprawa. Stworzyliśmy sobie na to okazje. Jeśli chodzi o oczekiwania to były dość wysokie jak na wyjazdowy mecz Ligi Mistrzów, ale chciałbym, żeby ich było więcej we wcześniejszych spotkaniach. Ostatnia tercja boiska to obszar, w którym możemy się poprawić i musimy zrobić to lepiej - twierdzi Potter.
Nie lubię wykorzystywać terminu szczęścia jako czegoś, na co trzeba czekać. To coś, czego nie można kontrolować. Wiadomo, że się przydaje, ale nie powinniśmy o tym myśleć. Mecz z Dortmundem pod kątem stworzonych sytuacji był dla nas pozytywny. Uczciwa krytyka z jaką spotykaliśmy się wcześniej polegała na tym, że nie atakowaliśmy tak dobrze, jak bym tego chciał. Dobry atak oznacza stwarzanie okazji a tego nam brakowało. To, jak chcielibyśmy aby to wyglądało pokazał mecz z Borussią, oraz w pierwszej połowie z West Ham. Czujemy, że jest postęp, ale zawsze możemy zrobić więcej i lepiej.
Southampton trafia na Stamford po rozstaniu ze swoim trenerem.
Trudno powiedzieć, jak na nich to wpłynie. Może zdarzyć się wszystko, Mieli tydzień przygotowań z tymczasowym trenerem, mieli czas na to, aby przygotować pomysły. Musimy skupić się na sobie i na tym, co robimy. Na pewno czeka nas duże wyzwanie.