Świat porno i prostytucji czerpie zyski z dramatu imigracji
My Polacy z „katolickiego skansenu Europy” zapominamy czasem, że dla oświeconego Zachodu - imigrantki z obszarów dotkniętych wojnami i biedą, porywane lub zmuszane do pracy w burdelach - nie stanowią problemu, który mógłby być nazywany „piekłem kobiet”.