Bożydar Iwanow: Dajmy czas czasowi. I Michałowi Probierzowi też
Michał Probierz jest moim przyjacielem, więc cokolwiek bym nie napisał po jego nominacji, mogę mieć przechlapane. Albo u niego, albo u kibiców... Sytuacją win-win trudno to nazwać... Jednak bez względu na okoliczności i relację nie zamierzam ani nadmiernie się rozpływać nad tym wyborem, ani go krytykować. U nas często narracja negatywna jest bardziej popularna niż ta pozytywna. Zanim zaczniemy szukać zalet, pochylamy się nad wynajdywaniem wad. Taki mamy klimat.