Pewne prowadzenie i nagły zwrot. Hurkacz cierpiał, znów decydował tie-break
W niedzielę Hubert Hurkacz świętował jeden ze swoich największych sukcesów w karierze, a już trzy dni później przyszło mu rozegrać swoje kolejne spotkanie podczas turnieju ATP 500 w Tokio. Już na dzień dobry dostał niewygodnego rywala, z którym mierzył się tydzień temu w Szanghaju. Kiedy wydawało się, że mecz zakończy się w dwóch setach, nastąpił zwrot akcji. Polak ostatecznie przegrał z Zhizhenem Zhangiem 6:3, 4:6, 6:7(4) i zakończył zmagania w Japonii.