Zapłakana kobieta zwróciła się o pomoc do Donalda Tuska
Podczas spotkania z mieszkańcami Pabianic do Donalda Tuska podeszła zapłakana kobieta. - Mojej teściowej bratowa wyłudziła cały majątek. Teraz przyszło pismo, że my mamy płacić 1860 zł - mówiła, dodając ze łzami w oczach, że będzie musiała odłożyć od ust swojemu synowi. Pokazywała także pismo, jakie do niej przyszło. - Może pan zdjęcie zrobić i w Sejmie proszę to nagłośnić - mówiła zrozpaczona mieszkanka miasta. Kobiecie zobowiązali się pomóc przedstawiciele urzędu miasta.