Niewiele brakowało, a w maju 1970 roku piłkarze Legii Warszawa zagraliby w finale Pucharu Europy przeciwko Celtic Glasgow. Jednakże to zawodnicy holenderskiego Feyenoordu Rotterdam wykorzystali swoją szansę na zdobycie najcenniejszego trofeum w europejskim futbolu. Legioniści zdołali za to obronić miano najlepszego zespołu w kraju. Dzięki temu mogli po raz drugi z rzędu wziąć udział w kampanii przeznaczonej dla ówczesnych mistrzów europejskich lig. Czy wśród piłkarzy „wojskowych” pojawiły się myśli, że poprawią swoje osiągnięcie i tym razem to oni wyjdą na murawę Wembley, aby zdobyć Puchar Mistrzów, który był już tak blisko, a jednak, jak się okazało, tak daleko? Po porażce 0:1 ze Standardem Liège sytuacja kadrowa legionistów przed rewanżem w 1/8 finału PEMK była trudna i wymagała działań, które wkraczały także w świat ówczesnej polityki. Na szczytach władzy znajdowali się jeszcze ludzie związani z reżimem Gomułki i to ich decyzje miały wpływ na przebieg dwumeczu z mistrzem Belgii.