Prokurator badający sprawę Amber Gold twierdzi, że miał za dużo spraw. "Wszystko mnie się myli"
Z punktu widzenia procesowego opłacało się zwlekać ze sprawą Amber Gold; opłacało się chwilę poczekać, aż Amber Gold samo upadnie i wtedy postawić zarzuty - mówił b. zastępca Prokuratora Okręgowego w Gdańsku Ryszard Paszkiewicz w środę przed komisją śledczą. Jak przyznaje w 2012 roku omawiał wiele podobnych spraw i wszystko mu się myli.