To nie picie z chłopakami z Bangladeszu zabiło Anastazję
Anastazja, która pojechała do Grecji pracować, nie żyje. Polscy internauci szybko wydali wyrok: ich zdaniem dziewczyna zginęła "na własne życzenie", ponieważ piła alkohol z obcymi mężczyznami w obcym kraju. Jak można twierdzić, że "argumentem" za zrobieniem komuś krzywdy jest to, że ofiara piła alkohol ze swoim oprawcą? Czytając takie wpisy czuję, że żyję w kraju, w którym nienawidzi się kobiet.