Babie lato
WIDOWISKO Z dymem znad kartofliska unosiły się w ciepłym popołudniu września. Frunęły świetliste refleksy z wiatrem, który zbierał zmęczenie z czoła. Pochylona nad motyką i koszem wiklinowym chwytałam szybujące jedwabne niteczki. Nie dały spleść srebrny warkocz...