Nikt nic nie widział. Wizyta przerażonej kobiety odmieniła wszystko. Przerażające ustalenia ws. mordu na Woli
0
Nikt nic nie widział. Nikt nic nie słyszał. Nie było żadnych interwencji. Budynek nie był w zainteresowaniu służb. Dopiero niedzielna wizyta przestraszonej kobiety na warszawskim komisariacie otworzyła oczy na tę tragedię. Wówczas w ręce służb wpadł Andrij S. (34 l.), który przez miesiące, niczym nie niepokojony, miał realizować makabryczny plan.