Kamilku, Ty już jesteś w Niebie... my wciąż w tym Piekle, który sobie (i Tobie) stworzyliś
Serce mi się kraje i staje się bezsilny jak nigdy dotąd myśląc o tym, co się stało z Tobą. Nie chciałeś już wrócić do nas ze śpiączki, do tego świata, który odwrócił się od Ciebie i Twojego cierpienia... czy to z bezmyślności, czy to z braku elementarnej empatii, czy...