W ciemię bity. Dopaść Maciarenkę
Pamiętacie Państwo tę słynną scenę z 4 czerwca 1992 roku? Jeśli nie, śledźcie TVP, ostatnio chętnie ją przypomina. Sardoniczny, przerażony i przerażający śmiech Lecha Wałęsy słuchającego z sejmowej galerii, jak poseł Kazimierz Świtoń szczerze, bez obciachu, informuje świat, że na przedstawionej przez ówczesnego ministra spraw wewnętrznych Antoniego Macierewicza liście tajnych współpracowników komunistycznej Służby Bezpieczeństwa widnieje właśnie on – Prezydent RP, Wielki Elektryk, nasz powszechnie kochany Lechu. Читать дальше...