Новости за 07.10.2019

Mikołaj Kwietniewski kontynuuje dobrą passę. Po zaliczeniu asysty przy zwycięskiej bramce, teraz sam wpisał się na listę strzelców ustalając wynik spotkania z Arką Gdynia. Konrad Matuszewski zaliczył pełny mecz z Radomiakiem Radom, ale to Mateusz Kochalski i spółka byli górą w tym starciu. Jednocześnie na ligowych boiskach w barwach Wigier pojawił się Michał Król.

Parę dni temu minęło pół roku odkąd Aleksandar Vuković został trenerem Legii. Czas więc na pierwsze rozliczenia, choć jednak nieostateczne. Podejmując się tego należy pamiętać, że w tym okresie, podobnie zresztą jak przez wszystkie miesiące rządów p. Mioduskiego, w klubie działo się bardzo dużo i wszystko należy wziąć pod uwagę przy ocenie polskiego Serba.

Siedem lat po odsłonięciu pomnika Kazimierza Deyny przy stadionie Legii, będzie miał miejsce jego pierwszy remont. Parkujące w jego pobliżu samochody, spadające znicze oraz zbierająca się woda, uszkodziły szyby okalające postument. Te wymienione zostaną na płyty granitowe. Odświeżona zostanie również figura Deyny z brązu. Prace, uzgodnione z Komitetem Budowy Pomnika Kazimierza Deyny, potrwają kilka dni.

W Gliwicach legioniści byli przy piłce przez 57% czasu gry. Oddali 16 strzałów, ale tylko trzy leciały w światło bramki rywali. Piłkarze ze stolicy wykonali więcej sprintów, ale w sumie przebiegli o 3 km mniej. Poniżej prezentujemy szczegółowe statystyki z meczu. Zapraszamy także do wystawiania ocen piłkarzom Legii.

- Ten trener ma spokój. Wiem, że za chwilę wszyscy powiedzą: „Skoro Mioduski wspiera Vukovicia, to pewnie za chwilę go wyrzuci”. Nie. Vuko wie i rozumie, w którym kierunku powinna iść Legia. Wpisuje się w zespół, który na to pracuje. Pojedynczy wynik meczu nie jest najważniejszym kryterium oceny. Czasem Vuko może robić rzeczy, które nie są optymalne tu i teraz, ale są odpowiednie z punktu widzenia rozwoju klubu i przyszłości. Tak samo jest z dyrektorem sportowym Radkiem Kucharskim, skautem Tomkiem Kiełbowiczem... Читать дальше...

Niedzielne przegrane spotkanie z Piastem było jubileuszowym dla Jarosława Niezgody. Tego dnia napastnik zagrał dla Legii po raz 50. 24-latek wszedł na plac gry w 69. minucie i niewiele brakowało, a zakończyłby to spotkanie ze strzelonym golem. Niestety, w samej końcówce jego uderzenie głową zdołał obronić Frantisek Plach.

Rezerwy Legii zostały rozbite pięcioma bramkami w wyjazdowym spotkaniu ze Zniczem Biała Piska. Tyle samo bramek zobaczyli kibice w Łowiczu, gdzie Pelikan uległ 2-3 drużynie z Radomska. Lider z Ostródy stracił punkty z Concordią Elbląg. Natomiast Sokół Aleksandrów Łódzki zmniejszył dystans do pierwszego miejsca ogrywając "Czarne Koszule".